Kolejna smutna wiadomość zapukała do drzwi włocławskiego Teatru w poniedziałek, 14 grudnia br. Zmarł Piotr Machalica, wybitny aktor teatralny, filmowy i telewizyjny.

Znakomity wykonawca piosenki aktorskiej. Miał 65 lat.

Nagłe odejście artysty, który zwiazany był m.in. z Teatrem “Powszechnym”, Teatrem “Polonia” i “Och-Teatrem” wywołało poruszenie w świecie gwiazd i nie tylko.

We włocławskim Teatrze gościliśmy Jego kilkakrotnie. Ostatnio włocławianie mogli oklaskiwać Piotra Machalicę kilka lat temu podczas Jego pobytu ze spektaklem “Życie: trzy wersje”.

Nieco później, jako dyrektor Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie przywiózł do naszego miasta “Hamleta”, w którym występował wymiennie jako Poloniusz.

Działając w fundacji Krystyny Jandy zagrał przez ostatnie 15 lat setki spektakli. Zaśpiewał także wiele koncertów.

Ci, którzy mieli przyjemność poznać Piotra Machalicę na swojej życiowej drodze, a do tych nieskromnie zaliczam się i ja, cenili tego wybitnego człowieka za Jego talent, rzetelność, prawość… Za ciepło i czar, którym wszystkich obdarzał, poczucie humoru i wielkie człowieczeństwo.

Nie sposób w kilku zdaniach wymienić wszystkie role, które zagrał na deskach teatralnych czy przed filmowymi i telewizyjnymi kamerami.

Ale chyba wszyscy zapamioętali Piotra Machalicę z serialu “Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” czy  z produkcji telewizyjnych i filmowych, m.in. “Bohater roku”, “Zabij mnie glino”, “Dekalog IX”, “Krótki film o miłości”, “Sztuka kochania”, “Dzień świra”, “Wszyscy jesteśmy Chrystusami”…

Odszedł wybitny aktor, ale przede wszystkim wspaniały człowiek, który w dzisiejszym świecie “płakał gdy widział nieszczęśliwego człowieka, zwierzę… I nie wstydził się tego. A poza tym był cudownym mężczyzną. Jak ktoś potrzebował współczucia, Piotr był pierwszy” – te słowa Krystyny Jandy mówią wszystko.

Był… Tak trudno dziś w to uwierzyć. Odszedł tam gdzie na scenie niebiańskiej grają już inni Jemu podobni. Odszedł tam by uszykować miejsce dla pozostałych. Może jeszcze nie dziś, może nie jutro, ale kiedyś tam…

Odszedł choć wiem, że pozostanie na zawsze w naszej pamięci, i oby ta kruchą nie pozostała…

Zatem  “spieszmy się kochać ludzi…”

Piotr Gutowski