Polski Teatr z Wilna

Z dyrektorką Polskiego Teatru w Wilnie poznaliśmy się podczas jednego z pierwszych Wakacyjnych Festiwali Teatrów Dziecięcych zza Granicy. Pani Irena Litwinowicz przyjechała do Włocławka z młodymi aktorami wywodzącymi się z polskich szkół działających na Litwie. W ciągu następnych lat przyjeżdżała do Włocławka z kolejnymi grupami teatralnymi, biorącymi udział w naszym festiwalu. W tym roku dowiedziałem się, że p. Irena jest szefową zespołu teatralnego skupiającego ludzi dorosłych i tworzącego przedstawienia od ponad 50 lat. Polski Teatr w Wilnie- tak brzmi nazwa tej grupy teatralnych pasjonatów. Okazja do spotkania z nimi nadarzyła się sama. Planowali przyjazd do Polski w październiku, więc pozostało tylko ustalenie terminu włocławskiego spektaklu.

W ubiegłą sobotę, 26 października, na scenie Teatru Impresaryjnego im. Włodzimierza Gniazdowskiego zabrzmiała miękka, śpiewna polszczyzna. Polacy z Wilna zagrali „Ich czworo” Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Jana Buchwalda. Współpraca z zawodowym, doświadczonym reżyserem i takimż scenografem (Wojciech Stefaniak) przyniosła piękne owoce. Jednak wysoki poziom artystyczny tego przedstawienia, to przede wszystkim efekt talentu i pracy całego Zespołu. W kuluarach rozmawialiśmy z p. Ireną i p. Janem o podobieństwach łączących ten Zespół z naszymi, włocławskimi „Upartymi”. Najwyraźniejsze z tych podobieństwa, to teatralna PASJA. Zarówno jedni, jak i drudzy poświęcają teatrowi każdą wolną chwilę, oddają mu zapał, poświęcenie, miłość. To wszystko rodzi sceniczną prawdę, która jest odbierana i doceniana przez publiczność.

Publiczność włocławska po raz kolejny pokazała klasę. Naszych Gości z Wilna zaskoczyła już na początku, wypełniając salę do ostatniego miejsca. W trakcie spektaklu „niosła” aktorów żywymi, życzliwymi reakcjami. Oklaski „ na stojąco” były niezwykłym zakończeniem tego spotkania. Dziękując aktorom tuż po spektaklu, widziałem na ich twarzach radość i wzruszenie. Wywieźli z Włocławka niezapomniane przeżycia. Dziękuję Im i dziękuję włocławskim Teatromanom.

Jan Polak